Początek 2017 marzec 05 Postanowienia wielkopostne!

Postanowienia wielkopostne!

wielkipost

Rozpoczynamy czas Wielkiego Postu, czas pokuty i nawrócenia. Czas, w którym bardzo często podejmujemy jakieś wyrzeczenia. „Nie będę jadł słodyczy. Nie będę palił papierosów, pił alkoholu. Ile razy słyszymy takie postanowienie. No dobrze, wyrzeczenie samo w sobie jest dobre, na pewno pozwala nam wyzbyć się pewnych przyzwyczajeń, ale czy to wyrzeczenie przybliża nas do Boga?

Tutaj kwestia jest trochę bardziej skomplikowana. Jeśli podejmujemy jakąś praktykę pokutną, dla samego wyrzeczenia, żeby sprawdzić samego siebie oraz swoją silną wolę, wtedy możemy oddalać się od tego, co ziemskie, ale niezbyt przybliży nas to do Boga. Dlaczego? Będzie to płytkie, niepodparte żadnymi wyższymi motywacjami. Można więc nazwać to wyrzeczenie egoistycznym, skupiamy się w nim wyłącznie na nas samych, nie przekraczamy bariery własnego JA. Poza tym może nawet oddalić od Boga. Bo Pan Bóg jest dla nas siłą, On nam pomaga przemieniać się. Jeśli będziemy liczyć na zwycięstwo tylko dzięki sobie, bez odniesienia do Pana Boga, bez modlitwy o Jego pomoc, to dodatkowo możemy wpaść w pychę.

Każdy z nas ma nad czym pracować. Nikt nie rodzi się święty. Może jestem pokłócony z kimś i nie odzywamy się od kilku lat? Może relacje z małżonkiem, z dziećmi, z rodzicami wymagają poprawy? Może kilka lat nie byłem u spowiedzi bo nie mam odwagi wyznać jakiegoś grzechu sprzed lat? Wielki Post to dobry czas, żeby zaprosić Boga do naszego życia i aby z Jego pomocą pracować i przemieniać to, co jest trudne. On nas wspomoże.

Wróćmy jednak do słodyczy. Można ich nie jeść przez cały post, ze względu na nasz wygląd. Po co? Po to, żeby poprawić swoją sylwetkę, po to, żeby schudnąć i zatroszczyć się o zdrowie. Wiadomo, w jakimś stopniu będzie to dla nas dobre, bo wpłynie to korzystnie na nasz organizm, poprawi się nasza ogólna kondycja, wygląd, samopoczucie… same plusy. Żeby schudnąć mamy cały rok, Wielki Post to coś więcej, musimy pójść o krok dalej. Zatrzymując się tylko na słodyczach możemy też się usprawiedliwić, no bo przecież coś robię. A problem, nad którym powinniśmy pracować, może znajdować się gdzie indziej.

Najpiękniejsze wyrzeczenia są wtedy, kiedy zrezygnujemy z czegoś, żeby przybliżyć się do Boga. Panie Jezu, Ty pościłeś na pustyni przez 40 dni, a ja chcę Cie naśladować, dlatego przez 40 dni nie będę jadł słodyczy. Pragnę wyzbywać się tego co ziemskie, by przybliżyć się do tego, co Boskie. To brzmi lepiej. Tak właśnie powinno być, bo tak jak czytamy, ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, jak wielkie rzeczy przygotował Pan Bóg tym, którzy Go miłują. A kiedy my, z miłości do Pana Boga, pragniemy wyrzec się tego, co daje nam ziemską przyjemność, Bóg to wynagrodzi. Konieczność wyrzeczenia wypowiada także Jezus, kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje. I nie chodzi tu tylko o jedzenie cukierków. Zaparcie się samego siebie to cierpliwe znoszenie trudności dnia codziennego. Trwanie przy Bogu pomimo trudności. Jak więc mamy iść za Chrystusem, kiedy nawet dla Niego nie potrafimy zrezygnować z pewnych przyzwyczajeń? Pan Bóg wynagrodzi nasze wyrzeczenia, wystarczy tylko trochę wysiłku.

Te praktyki, o których już wspomniałem, można nazwać  negatywnymi (nie w sensie, jako coś złego, tylko zaniechujące robienie czegoś). Możemy wyróżnić także praktyki pozytywne  (poprzez które postanawiamy wykonywać daną rzecz, narzucić sobie jakieś zadania) Jak to wygląda? Postanawiamy w ciągu Wielkiego Postu wykonywać jakąś czynność, nie musi to wymagać od nas nie wiadomo jakiego zaangażowania, może być to coś najprostszego. Możemy wybierać wszystko, co zbliży nas do Pana Boga.

Dla przykładu: czytając codziennie, w czasie trwania Wielkiego Postu, przez 10 minut Pismo Święte uzyskamy 7 godzin lektury. To już robi wrażenie. A przecież ta chwila w ciągu dnia to nie jest za dużo. Jeśli ktoś chce, może pół godzinny dziennie czytać Biblię, nikt tego nie zabrania. A nawet zachęcamy! Można także odmawiać systematycznie jakąś modlitwę, którą może nie zawsze praktykujemy. Codziennie możemy wykonać jakiś dobry uczynek. Warto zacząć od czegoś niewielkiego a systematycznego. Możliwości jest nieskończenie wiele. Niech zachętą będą dla nas słowa papieża Franciszka: „Mały krok, pośród wielkich ludzkich ograniczeń, może bardziej podobać się Bogu niż poprawne na zewnątrz życie człowieka spędzającego dni bez stawiania czoła poważnym trudnościom”.

Warto jak najlepiej wykorzystać ten szczególny okres w ciągu roku. Niech tegoroczny Wielki Post będzie czasem przemiany naszych złych przyzwyczajeń, przemiany naszego serca, abyśmy przybliżyli się do Boga i do drugiego człowieka. dk. Paweł